JuÂż sama propozycja rokowaÂła emocjonujÂący pojedynek:

"KLEJNOT 1V1??"

Jak mogÂłem siĂŞ nie zgodziĂŚ? PoczÂątkowo Mamuto planowaÂł graĂŚ na eG bez admina, ale gdy kilka razy powtĂłrzyÂłem, Âże posiadam uprawnienia na serwerze RP, ustÂąpiÂł. Po chwili udaÂło nam siĂŞ ustaliĂŚ mapĂŞ - Mamuto zdecydowaÂł siĂŞ na "tÂą ktĂłra jest". I zaczĂŞliÂśmy wyrĂłwnanÂą grĂŞ, ktĂłrÂą w koĂącu zakoĂączyÂłem ja piĂŞknym, zdeka niedociÂśniĂŞtym headshotem w plecy gdzieÂś poniÂżej kolana.
UznaÂłem, Âże to by byÂło na tyle - po co przedÂłuÂżaĂŚ to co nieuniknione? Jednak on daÂł mi nadziejĂŞ na lepsze jutro, piszÂąc:

"ej ale ja graÂłem 4fun"

Kiedy ju¿ mia³em siê ¿egnaÌ, zdeterminowanym g³osem Mamuto za¿¹da³ dogrywki. Napisa³ lakonicznie:

"ja chcĂŞ rew"

MyÂślaÂłem, Âże jakiÂś obcokrajowiec, ale nieeeeee, bo kiedy zabiÂłem go, zastanawiajÂąc siĂŞ jakÂą tu mapĂŞ wybraĂŚ, zbluzgaÂł mnie za bicie afka. PrzeprosiÂłem i zmieniÂłem na Starballa, jednak to najwyraÂźniej pokrzyÂżowaÂło jego plany, gdyÂż napisaÂł:

"daj innÂą mapĂŞ"

Nie daÂłem. LubiĂŞ Starballa. ZaczĂŞliÂśmy graĂŚ - dwa pierwsze punkty rekordowo rozegraliÂśmy dwoma rzuconym noÂżami, oczywiÂście z jego strony poleciaÂł komentarz na temat niesamowitych lagĂłw... Po szybkim upewnieniu siĂŞ, Âże to tylko prĂłba wyjÂścia z sytuacji z honorem wznowiliÂśmy grĂŞ. Przy stanie bodajÂże 8-3 dla mnie, stwierdziÂł:

"ja chcĂŞ rewa"

I:

"gramy do trzech"

Ale mi siĂŞ nie chciaÂło. ZaproponowaÂłem mu koniec, mĂłwiÂąc, Âże nie za bardzo mam chĂŞĂŚ naraÂżaĂŚ siĂŞ na kolejne rysy na mojej delikatnej psychice. OdpowiedziaÂł na to:

"haha, dajesz mi wo... jaki cienias wygraÂłem, yeah"

No i wygraÂł przez wo. Przepraszam za to Âże zawiodÂłem pokÂładane we mnie nadzieje, myÂślĂŞ Âże nastĂŞpnym razem zagram lepiej.